Oceń
Airbnb, serwis umożliwiający wynajem lokali od osób prywatnych, poinformował o zawieszeniu działalności w Rosji i na Białorusi — przekazała agencja Reutera. Jest to reakcja na wydarzenia związane z trwającą wojną na Ukrainie.
Airbnb po raz kolejny swoim działaniem wyraża sprzeciw wobec rosyjskiej agresji, a jednocześnie wspiera uciekających przed wojną Ukraińców. Przypomnijmy, że na początku marca serwis i organizacja Airbnb.org zapowiedziały, że zaoferują uchodźcom darmowe tymczasowe zakwaterowanie. Schronienie m.in. w Polsce, Niemczech, Rumunii i na Węgrzech może znaleźć nawet 100 tys. osób.
Teraz zarząd firmy przekazał, że podjął decyzję o całkowitym wycofaniu się z Rosji oraz Białorusi.
Airbnb zawiesza działalność w Rosji i Białorusi
Jak podała agencja Reutera, powołując się na oświadczenie Airbnb wydane w poniedziałek w nocy, nie będzie można dokonywać nowych rezerwacji dotyczących pobytów w Rosji i na Białorusi, ani korzystać tam z atrakcji organizowanych przez lokalnych ekspertów (tzw. Experiences).
Firma anulowała też rezerwacje dokonane przez jej klientów, począwszy od 4 kwietnia.
O planach zawieszenia "wszelkich operacji w Rosji i na Białorusi" na początku marca informował na Twitterze dyrektor generalny Airbnb Brian Chesky.
W związku z rosyjską napaścią na Ukrainę wiele państw i przedsiębiorstw na świecie nałożyło na Rosję sankcje gospodarcze i polityczne. Działalność w Rosji wstrzymało też wiele międzynarodowych koncernów.
Masowe rezerwacje noclegów Airbnb w Ukrainie
Na początku marca użytkownicy Airbnb wpadli na pomysł akcji, dzięki której mogą pomóc Ukrainie objętej wojną. Postanowili wpłacić pieniądze za wynajem noclegów, z których w ogóle nie zamierzają w rzeczywistości skorzystać.
Akcja przyniosła niespodziewane efekty. W ciągu zaledwie 2 dni zarezerwowano 61 tys. noclegów w Ukrainie. W sumie wpłacono kwotę w wysokości 1,9 mln dolarów, czyli ok. 8,5 mln zł.
Pomysł cieszył się największą popularnością w Stanach Zjednoczonych – mieszkańcy tego kraju dokonali aż 34 tys. rezerwacji. Swoją cegiełkę dołożyli również Brytyjczycy – 8 tys. noclegów zarezerwowano właśnie z tego państwa.
Co ciekawe, duże zainteresowanie sprawiło, że do akcji postanowił dołączyć sam Airbnb. Serwis internetowy ogłosił, że rezygnuje z opłat serwisowych, pobieranych zarówno od gospodarza, jak i gościa. W ten sposób cała kwota trafi w ręce wynajmującego lokum.
Źródło: RadioZET/PAP (Magdalena Jarco)
Oceń artykuł