Oceń
W poniedziałek mężczyzna przyleciał z Brisbane do Perth na Zachodnie Wybrzeże. 39-latek nie spełniał jednak wszystkich wymogów niezbędnych do wjazdu do stanu, w którym obecnie obowiązują surowe restrykcje przeciwepidemiczne. W związku z tym służby nakazały mu opuścić Australię Zachodnią w ciągu 48 godzin. Został także skierowany na noc do hotelu, w którym miał odbyć tymczasową kwarantannę.
Australia. Uciekł z kwarantanny w hotelu po linie ze związanych prześcieradeł
Szybko jednak okazało się, że mężczyzna wcale nie ma zamiaru zastosować się do nałożonych na niego restrykcji. Niedługo po północy uciekł z hotelu.
"Wyszedł przez okno pokoju na czwartym piętrze za pomocą liny z prześcieradeł i uciekł z miejsca zdarzenia" - czytamy w poście policji Australii Zachodniej zamieszczonym w mediach społecznościowych.
39-latek dość szybko został namierzony przez funkcjonariuszy. O godzinie 8:55 aresztowano uciekiniera. Mężczyzna został oskarżony na podstawie przepisów ustawy o zarządzaniu kryzysowym o niezastosowanie się do poleceń oraz podanie fałszywych informacji.
Turystę poddano także testowi na koronawirusa. Wynik był negatywny.
Warto wspomnieć, że cały czas w Australii panują surowe restrykcje wjazdowe. Od zeszłego roku granice zamknięte są praktycznie dla wszystkich zagranicznych turystów, a ci, którzy zostają wpuszczeni do kraju, muszą zapłacić kilka tysięcy dolarów za dwutygodniową kwarantannę w hotelu.
Obecnie 13 milionów Australijczyków, czyli około połowy ludności kraju, znalazło się w reżimie lockdownu w związku z wariantem Delta koronawirusa, który rozprzestrzenił się w stanach Nowa Południowa Walia, Wiktoria i Australia Południowa. Z pewnością nie pomaga fakt, że jedynie 11% Australijczyków jest w pełni zaszczepionych.
RadioZET.pl/CNN/Polsatnews.pl/PAP
Oceń artykuł