Oceń
Władze jednego z największych portów w Europie – Schiphol w Amsterdamie – poprosiły linie lotnicze, aby zmniejszyły w najbliższych dniach liczbę lotów i odwołały część rejsów. W weekend może ponownie dojść do ogromnych zakłóceń, co tylko spotęguje i tak panujący chaos wśród pasażerów na lotnisku. Przewoźnicy nie kryją swojego rozczarowania i frustracji.
Lotnisko Amsterdam-Schiphol po raz kolejny w ostatnim czasie zmaga się z poważnymi utrudnieniami. W miniony weekend 23 kwietnia doszło do nieoczekiwanego strajku pracowników personelu bagażowego KLM, co sparaliżowało pracę portu. W kolejnych dniach pasażerowie musieli borykać się z wielogodzinnymi kolejkami w punktach bezpieczeństwa – czas oczekiwania wynosił nawet pięć godzin. Jak podawały lokalne media, w kolejkach dochodziło do awantur oraz zasłabnięć. Okazuje się jednak, że to nie koniec problemów.
Lotnisko Schiphol. Linie muszą anulować część lotów
W ten weekend zapowiadają się kolejne utrudnienia. Władze holenderskiego lotniska obawiając się, że znów może dojść do niezapowiedzianego strajku pracowników, już teraz wysyłają specjalne prośby do przewoźników.
Jak podano w depeszy agencji Reuters, władze portu Schiphol w Amsterdamie rozesłały do linii lotniczych wiadomość, w której proszą o zmniejszenie częstotliwości rejsów w dniach od 2 do 8 maja. Priorytetem, jak wyjaśniono, jest zmniejszenie liczby pasażerów przybywających na to lotnisko.
W związku z tym przewoźnicy proszeni są też o to, aby nie przyjmować już kolejnych rezerwacji od klientów na loty do Amsterdamu w wyżej wymienionym terminie. Władze portu wyjaśniły w mailu, że to niezbędny krok, aby zapobiec jeszcze większym zakłóceniom.
Jak podaje portal Fly4free, cytując holenderską agencję ANP, linie Air France oraz KLM najprawdopodobniej odwołają część połączeń już w piątek i w kolejnych dniach. Nie wiadomo, jaką decyzję podejmą inni europejscy przewoźnicy.
Źródło: Fly4free, PAP
Oceń artykuł