Oceń
Niemal każdy, kto kiedykolwiek miał okazję podróżować samolotem, doświadczył zjawiska turbulencji. Te niezbyt przyjemne drgania na pokładzie to po prostu chaotyczny i niemiarowy ruch prądów powietrza. Może on sprawiać pilotom niemałe problemy z opanowaniem maszyny. Zazwyczaj turbulencje trwają maksymalnie kilka minut i nie przynoszą poważnych szkód. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy "wstrząsy" są na tyle silne, że powodują obrażenia u załogi czy pasażerów. Jak to wygląda z perspektywy pilota?
Zobacz także: Pokazali sekretne miejsce w samolocie. To tu odpoczywa załoga podczas długich lotów
Pilot ujawnił tajemnicę. "W czasie turbulencji nie kontrolujemy samolotu"
Eser Aksan Erdogan to 32-letni pilot, który lata głównie Boeingami 737 należącymi do tureckiej taniej linii Pegasus. Mężczyzna opowiedział o tym, jak z jego perspektywy wygląda sterowanie samolotu, który znajdzie się w strefie turbulencji.
– W przypadku silnych turbulencji nie kontrolujemy samolotu. Nie oznacza to, że wywróci się do góry nogami czy coś podobnego. Po prostu w tym momencie maszyna jest poza naszą kontrolą, ale nadal leci. Oczywiście jest to tymczasowe. Po pewnym czasie znów mamy kontrolę i musimy poprawić pozycję lecącej maszyny, zwiększyć lub zmniejszyć wysokość – wyjaśnił Erdogan.
Jak dodał, piloci starają się za wszelką cenę unikać turbulencji, ale w rzeczywistości nie zawsze jest to możliwe. Najgorszy rodzaj turbulencji nazywany jest "turbulencją czystego powietrza" i nie można go przewidzieć.
– Turbulencje przy czystym niebie są najtrudniejsze. Nie możemy tego zobaczyć i ominąć. To niebezpieczne właśnie dlatego, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego zjawiska – podkreślił pilot.
Jak dodał, z tego powodu zawsze zaleca się pasażerom, aby mieli zapięte pasy bezpieczeństwa, nawet jeśli znak "zapiąć pasy" jest wyłączony.
Istnieją jeszcze inne rodzaje turbulencji, na przykład mechaniczne i turbulencje podczas burzy. Jeśli samolot porusza się podczas silnej burzy, jest oczywiste, że pogoda będzie sztormowa i spowoduje to poważne uderzenia w samolot. Tego typu zdarzenia piloci są w stanie przewidzieć.
Główne zagrożenie dla pasażerów podczas turbulencji nie pochodzi z zewnątrz, ale z wnętrza kabiny. Przy silnych drganiach zdarza się, że przedmioty dosłownie fruwają po kabinie, czasem niezapięci pasami podróżni wypadają ze swoich siedzeń.
– To jest powód, dla którego pasażerowie lub załoga doznają obrażeń na pokładzie. Same uszkodzenia maszyny z zewnątrz nie są powszechne – dodał Eser Aksan Erdogan
Na koniec powiedział, że piloci powinni rejestrować wszelkie turbulencje, aby specjaliści na ziemi mogli sprawdzić samolot pod kątem ewentualnych uszkodzeń lub awarii.
Źródło: The Sun, Onet
Oceń artykuł