Obserwuj w Google News

71-latek zmarł w górach. Pies przez dwa miesiące czuwał przy ciele właściciela

2 min. czytania
15.11.2023 14:04
Zareaguj Reakcja

W połowie sierpnia Rich Moore razem ze swoim czworonożnym przyjacielem wybrał się w góry. Niestety ani 71-latek, ani Finney nie wrócili do domu. Ciało mężczyzny zostało znalezione dopiero dwa miesiące później. Przez cały ten czas pies Amerykanina czuwał przy swoim właścicielu.

71-latek zmarł w górach. Przez dwa miesiące pies czuwał przy ciele właściciela
fot. Shutterstock/twitter.com/MetroUK

Jak podaje portal The Guardian, 19 sierpnia br. 71-letni Rich Moore z Pagosa Springs w południowo-zachodniej części amerykańskiego stanu Kolorado wybrał się na wycieczkę w pobliskie góry. Miłośnik aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu planował zdobyć szczyt Blackhead (3 810 m n.p.m.) w paśmie San Juan. Mężczyźnie w wyprawie towarzyszył czworonożny przyjaciel Finney rasy Jack Russel terrier.

Redakcja poleca

71-latek zmarł w górach. Pies przez dwa miesiące czuwał przy ciele właściciela

Niestety ani Rich, ani Finney nie wrócili do domu. Organizacja Taos Search and Rescue wszczęła poszukiwania Amerykanina, jednak nie udało się go odnaleźć. Przełom w sprawie nastąpił dopiero 30 października. Wówczas pewien myśliwy przypadkowo natknął się na ciało 71-latka. Mężczyzna natychmiast zaalarmował odpowiednie służby. 

Następnego dnia na miejsce przybyli funkcjonariusze z biura szeryfa hrabstwa Archuleta, a także członkowie ekipy poszukiwawczo-ratowniczej. Służby zidentyfikowały, a następnie zabezpieczyły zwłoki. Co ciekawe, obok ciała znaleziono psa mężczyzny. Prawdopodobnie Finney przez cały ten czas, a więc przez ponad dwa miesiące, czuwał przy swoim właścicielu. Nie wiadomo, w jaki sposób udało mu się przeżyć.

Funkcjonariusze zabrali czworonoga do weterynarza. Specjalista ocenił stan zdrowia zwierzaka. Portal CNN podaje, że Finney stracił połowę swojej masy ciała. Mimo tego był w dobrej kondycji. Niedługo później pies trafił do rodziny Moore'a.

Koroner hrabstwa Archuleta, Brad Hunt, powiedział The Washington Post, że Moore zmarł z powodu hipotermii. Służby nie podejrzewają przestępstwa. Prawdopodobnie mężczyzna był po prostu źle przygotowany do wędrówki. New York Post podaje, że Amerykanin miał na sobie jedynie bawełnianą bluzę z kapturem. Nie posiadał już wody ani jedzenia.

Pies do końca czuwał przy swoim opiekunie. Internauci okrzyknęli go bohaterem

Dziesiątki osób za pośrednictwem mediów społecznościowych złożyło kondolencje rodzinie Moore'a. Użytkownicy Facebooka skomentowali również zachowanie Finny'ego. Niektórzy okrzyknęli go prawdziwym bohaterem.

"To cudowne, że pies z nim został. Rzeczywiście pies może być najlepszym przyjacielem człowieka" - napisał jeden z użytkowników Facebooka. Inny dodał: "To smutne, a jednocześnie piękne, że mały Jack Russell pozostał z nim przez te wszystkie tygodnie... Czasami tragedie przypominają nam o więzi łączącej człowieka z jego najlepszym przyjacielem". "Przykro mi, że ten człowiek zmarł, ale cieszę się, że jego pies był przy nim przez cały czas. I cieszę się, że pies przeżył. Ludzie nie zasługują na psy", "Nie ma to jak miłość psa", "Lojalność psów to coś niesamowitego" - możemy przeczytać w kolejnych komentarzach.

Źródło: Radio ZET/theguardian.com/washingtonpost.com/nypost.com/edition.cnn.com

Nie przegap