Ambasada w Chorwacji ma dość polskich turystów. "Konsul nie przyjedzie rozprawić się z komarem czy mrówką"
Pracownicy Ambasady RP w Zagrzebiu po raz kolejny postanowili rozprawić się z "trudnymi" pytaniami i prośbami turystów. Odpowiedzi na te najbardziej absurdalne zgłoszenia zawarli w poście opublikowanym na swoim profilu na Facebooku. "Konsul i tak nie przyjedzie rozprawić się z komarem i mrówką, ani nawet ze strasznym robalem" – czytamy w niecodziennym poradniku dla turystów.

Chorwacja od lat jest jednym z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych wśród Polaków. W minionym roku ten bałkański kraj odwiedziło milion turystów z naszego kraju. Wiele wskazuje na to, że w tym roku może paść nowy rekord, jeśli chodzi o gości z Polski.
I chociaż powrót turystów, po długim okresie ograniczeń i start wywołanych pandemią, jest dobrą informacją dla chorwackiej branży hotelarskiej czy gastronomicznej, to oznacza jednocześnie zwiększoną liczbę absurdalnych próśb i zapytań ze strony gości. Do tematu odniosła się polska ambasada w Zagrzebiu, która opublikowała na Facebooku szereg porad dla turystów.
Turyści przesadzają. Ambasada w Chorwacji stworzyła poradnik dla Polaków
Ambasada RP w Zagrzebiu postanowiła nie tylko ostrzec turystów przed zbliżającymi się upałami, ale również doradzić im, co powinni robić m.in. w kryzysowych sytuacjach. Okazuje się, że nie wszyscy Polacy wiedzą, iż konsul nie odpowie na pytania o pogodę, ciekawe wycieczki krajoznawcze czy ofertę poszczególnych hoteli i pensjonatów.
Jak podkreślono w poście, do zadań konsula należy m.in. "udzielenie pomocy w sytuacjach losowych, nagłych, zagrażających życiu i zdrowiu".
– Zadaniem konsula nie jest wyszukiwanie dostępnych dla każdego w Internecie informacji w tym np. adresów najlepszych weterynarzy na Orebiciu (bo potrzebujesz „na wszelki wypadek”), zasad wyjazdu na wakacje ukochanego liska hodowlanego czy rekomendacji salonu kosmetycznego w Zadarze albo map z zaznaczonymi szlakami, którymi przepływają meduzy – czytamy na Facebooku ambasady RP w Zagrzebiu.
Jak dodano, Polacy nie powinni dzwonić do ambasady, żądając informacji "o szlakach turystycznych z programem edukacyjnym dla dzieci, o najdłużej otwartym basenie, restauracjach z wegetariańskim menu i mówiącymi po polsku kelnerami".
Okazuje się, że niektóre osoby zgłaszają też zażalenia związane z pojawieniem się robaków.
– Nie dzwonisz do konsula, żeby mu powiedzieć, że „gryzą cię robaki i coś z tym trzeba zrobić”. Konsul i tak nie przyjedzie rozprawić się z komarem i mrówką, ani nawet ze strasznym robalem – czytamy dalej we wpisie.
Jak podkreślono, konsulat nie jest też miejscem obsługi turystów „VIP". "Ambasada przypomina, że nawet policjanci (emerytowani), dyrektorzy czy znani dziennikarze – nie mają co liczyć na anulowanie mandatu za złe parkowanie".
Polacy kwestionują też zdanie ratowników i lekarzy, prosząc konsula o drugą opinię. "Musisz skorzystać z pomocy lekarza? Nie dzwonisz do konsula (a twoi bliscy w tym samym czasie do MSZ) z krzykiem, że masz drogie ubezpieczenie i powinieneś być przyjęty poza kolejnością, ten lekarz się nie zna" – dodaje w poście polska ambasada.
Ambasada Polski w Zagrzebiu przypomniała, że do konsulatu można dzwonić w szczególnie pilnych sprawach, takich jak kradzieże, oszustwa czy wypadki, w dni robocze pod numerem +386 4899414, w dni wolne od pracy oraz w godzinach popołudniowych i nocnych pod numer +385 1 3000945 . W mniej nagłych przypadkach można też wysłać maila na adres zagrzeb.wk.dyzurny@msz.gov.pl.
Źródło: Facebook (Ambasada RP w Zagrzebiu)