Oceń
Park Narodowy Timanfaya, nazywany też Górami Ognia (Montañas del Fuego), znajduje się na Lanzarote, w archipelagu Wysp Kanaryjskich. Jego krajobraz wygląda dokładnie tak, jak stworzyła go natura. W 1993 UNESCO uznało teren parku za rezerwat biosfery. I słusznie. Miejsce to każdego roku odwiedza prawie 1,5 mln turystów.
„Piekielne" początki
Wszystko zaczęło się w pierwszej połowie XVIII wieku. W latach 1730-1736 w południowo-zachodniej części wyspy miały miejsce jedne z największych erupcji wulkanicznych. Pierwsze wybuchy trwały aż 19 dni. Mieszkańcy okolicznych wiosek musieli uciekać przed potokami gorącej lawy. Do ostatniej erupcji doszło w 1824 roku. Łącznie, z około 300 kraterów znajdujących się na tym obszarze, wypłynęło około 48 mln3 lawy! W wyniku tych zdarzeń niemal jedna czwarta wyspy została pokryta lawą, pyłem i materiałem wulkanicznym. Aż 51 km2 tego terenu zostało objętych ochroną w ramach parku narodowego.
Samodzielne poruszanie się po parku nie jest możliwe. Dla zwiedzających udostępniono część nazywaną „Szlakiem wulkanów”, czyli Islote de Hilario. Pozostały obszar udostępniono naukowcom jako laboratorium badawcze procesu rozwoju fauny i flory.
Co kryje Park Narodowy Timanfaya?
Punktem startowym wycieczek po parku jest Islote de Hilario. Co 30 min z parkingu odjeżdża autokar, z którego można podziwiać niesamowity wulkaniczny krajobraz. Wycieczka 14-kilometrową trasą trwa około 45 min. Wyprawa słynnym szlakiem Ruta de Camellos zajmuje około 20 min.
Wjazd do parku łatwo rozpoznać po figurze diabła – symbolu parku zaprojektowanym przez Césara Manrique. Na jednym z wulkanicznych stożków znajduje się punkt widokowy oraz restauracja El Diablo – również dzieła słynnego Manrique. Na miejscu można się przekonać na własne oczy, jak wysokie temperatury wciąż kryją się w głębi Ziemi. Podczas prezentacji pracowników parku zobaczymy, jak w niewielkim zagłębieniu wiązka słomy zapala się w zaledwie kilkanaście sekund, a woda wlana do otworu w ziemi niespodziewanie wytryskuje niczym gejzer! Temperatury pod powierzchnią ziemi przekraczają nawet 100°C, a głębiej, sześć metrów niżej, osiągają nawet 400°C.
Ciepło pochodzące z głębi ziemi nie idzie na marne. W słynnej restauracji El Diablo wykorzystuje się je do pieczenia potraw na kamiennym grillu!
Nie taki diabeł straszny… Tylko skąd ten diabeł?
Istnieje wiele legend związanych ze słynnym „diabełkiem” z Lanzarote. Jedna z nich mówi, że pojawił się podczas pierwszych erupcji wulkanów na wyspie, na początku XVIII wieku. Kiedy okoliczni mieszkańcy musieli uciekać przed zalewającą ich domostwa lawą, diabeł miał im pomagać w ucieczce.
Inne legendy mówią, że mieszkańcy wyspy podpisali po prostu pakt z diabłem. Jeszcze inni twierdzą, że to wytwór wyobraźni hiszpańskiego artysty – Césara Manrique. Nie ulega jednak wątpliwości, że symbol diabła na stale wpisał się w krajobraz Parku Narodowego Timanfaya. Widać go już przy wjeździe do parku, w restauracji El Diablo i na wielu pamiątkach.
Park Narodowy Timanfaya: informacje praktyczne
Jak dotrzeć do parku?
Do Parku Narodowego Timanfaya nie można dojechać transportem publicznym. Trzeba mieć wynajęty samochód lub wykupić zorganizowaną wycieczkę z biura. Osoby podróżujące na własną rękę muszą zjechać z drogi LZ-67 do LZ-602. Tam znajduje się wjazd do parku i punkt poboru opłat – łatwo rozpoznać to miejsce dzięki figurze diabła. Następnie trzeba przejechać ok. 1,5 km do Islote de Hilario i tam przesiąść się do specjalnego autobusu lub wybrać się na wyprawę na grzbiecie wielbłąda.
Godziny otwarcia parku
W okresie letnim (od lipca do końca września) park czynny jest w godz. 8.00-18.45. Ostatni autobus odjeżdża o godz. 18.00. Poza sezonem park otwarty jest od 9.00-17.00.
Ile kosztują bilety do Parku Narodowego Timanfaya?
Zwiedzanie autobusem (ok. 45 min) kosztuje 9 euro za osobę dorosłą oraz 4,5 euro za dziecko (7-12 lat). Wyprawa na grzbiecie wielbłąda (Echadero de los camellos) to koszt 12 euro za dwie osoby (ok. 20 min).
___
RadioZET.pl/NC
Oceń artykuł