Pasażerowie dostali wiadomości z groźbami śmierci. Pilot samolotu postanowił wstrzymać start
Część pasażerów, siedząc już na pokładzie samolotu, otrzymała wiadomość z groźbą śmierci, a także niepokojące obrazy. Pilot postanowił wstrzymać lot i finalnie maszyna wystartowała z 2-godzinnym opóźnieniem.

Do tego incydentu doszło w miniony czwartek 21 lipca. Samolot linii Vueling przygotowywał się do startu; miał zaraz lecieć z rzymskiego lotniska Fiumicino do Alicante w Hiszpanii. Na pokładzie znajdowało się 147 osób. Chwilę przed lotem niektórzy pasażerowie otrzymali tajemnicze wiadomości...
Zobacz także: Turyści mieli lecieć z Holandii do Turcji, ale odwołali im lot. Już dwie doby czekają na lotnisku
Pasażerowie dostali wiadomości z groźbami śmierci. Pilot postanowił wstrzymać start
Jak podaje portal o2.pl, część pasażerów dostała wiadomość napisaną w języku amharskim, która zawierała głównie groźby śmierci. Podróżni otrzymali również niepokojące obrazy przedstawiające m.in. duchy i szkielety.
Wiadomości zostały wysłane do pasażerów za pośrednictwem funkcji AirDrop, która umożliwia przesyłanie plików pomiędzy dwoma urządzeniami marki Apple znajdującymi się blisko siebie. Nadawca nie musiał więc znać numerów telefonów poszczególnych pasażerów.
Podróżni, którzy otrzymali niepokojące wiadomości, natychmiast poinformowali załogę pokładową. W związku z zaistniałą sytuacją pilot podjął decyzję o wstrzymaniu startu samolotu. Sprawa została przekazana policji oraz straży granicznej.
Niedługo później na miejscu zjawili się funkcjonariusze. Wkrótce odkryli, że wiadomości zostały wysłane przez 18-letniego Hiszpana. Mężczyzna przyznał się do winy. "Dowcipniś" został zatrzymany przez policję. Finalnie samolot wystartował z 2-godzinnym opóźnieniem.
Lot VY 1367 FCOALC miał 2-godzinne opóźnienie z powodu "żartu" młodego pasażera, który wysłał groźne wiadomości przez AirDrop. Nasza załoga przestrzegała procedur bezpieczeństwa. Podróżny opuścił pokład i trafił w ręce policji - powiedział rzecznik prasowy linii Vueling, cytowany przez portal dailymail.co.uk.
Przypomnijmy, że na początku lipca 18-latek podróżujący z Londynu na Minorkę "zażartował" w mediach społecznościowych, że na pokładzie ich maszyny znajduje się bomba. Sprawa została potraktowana bardzo poważnie. Samolot należący do linii easyJet został przechwycony w czasie lotu przez hiszpański myśliwiec F-18 i eskortowany na lotnisko Mahon. Młodego mężczyznę czekają teraz ogromne konsekwencje.
Zobacz także: Linia lotnicza chciała rozdzielić 13-miesięczne dziecko od rodziców. Mieli lecieć w różnych samolotach
Z kolei w maju w trakcie kołowania maszyny linii Turkish Airlines, która miała lecieć z Tel Awiwu do Stambułu, część pasażerów otrzymała na swoje telefony zdjęcia rozbitych samolotów. Wiadomości zostały przesłane przez funkcję AirDrop. W sumie zatrzymano 9 osób.
RadioZET.pl/o2.pl/dailymail.co.uk