,

Wakacyjna wyspa ma dość turystów. Chodzi o ubiór i brak poszanowania kultury

09.03.2023 09:50

Władze Bali mają dość turystów, którzy ignorują panujące na wyspie zasady i nie szanują ich kultury. Chodzi o zakładanie zbyt skąpych strojów i niewłaściwe zachowania w miejscach kultu religijnego. W związku z tym planowane jest uruchomienie specjalnej kampanii przypominającej o konieczności przestrzegania szeregu wytycznych na tłumnie odwiedzanej przez turystów wyspie.

Turyści na Bali
fot. Shutterstock

Bali to popularna wyspa należąca do Indonezji i przez większość osób kojarzona z rajskimi wakacjami. Miejsce to przyciąga tłumy turystów, w tym licznych celebrytów i influencerów, którzy napędzają popularność tego azjatyckiego zakątka. Chociaż powrót zagranicznych gości po długim okresie ograniczeń wywołanych pandemią cieszy lokalnych mieszkańców i branżę turystyczną, to nie brakuje słów krytycznych wobec niewłaściwych zachowań przyjezdnych. Właśnie dlatego pojawiły się plany rozpoczęcia kampanii, która ma na celu ukrócić niektóre "zwyczaje" turystów. 

Bali ma dość "nieobyczajnych" turystów. Zapowiada zakazy i kary

Turyści przybywający na Bali często zapominają, że Indonezja to kraj muzułmański i dość konserwatywne miejsce, w którym spacerowanie w skąpych ubraniach, czy wręcz topless, jest bardzo źle odbierane. 

Prezes miejscowego organu ds. turystyki Ida Bagus Agung Partha Adnyana ogłosił, że niebawem wystartuje specjalna kampania edukacyjno-ostrzegawcza. Na wyspie pojawi się 10 billboardów, na których będą widniały informacje dotyczące tego, jak zachowywać się w konkretnych miejscach. Ogromne plakaty zawisną m.in. w pobliżu Kuta, Seminyak, Legian, Canggu, Ubud, Sanur, Nusa Dua i Uluwatu, czyli miejscach najbardziej obleganych przez turystów.

– Chodzi o to, aby turyści szanowali balijskie zwyczaje kulturowe, ubierając się dobrze i schludnie, a także przestrzegali porządku i przepisów w ruchu ulicznym – powiedział  Adnyana w rozmowie z "The Bali Sun". – Jesteśmy gościnni. Turyści są dla nas królami, ale nie nadużywajcie tego – dodał.

Jak podaje Fly4free, nowe przepisy zostały wprowadzone głównie na skutek coraz większych problemów z „Bali Bogans”, czyli turystami z Australii, którzy nie potrafią uszanować lokalnej tradycji i zwyczajów. Przezwisko to zostało im nadane po serii incydentów związanych z nadmiernym spożywaniem alkoholu czy wywoływaniem chaosu w miejscach o religijnym charakterze. Niezgodne z zasadami zachowania na Bali nie dotyczą jednak tylko Australijczyków, ale także „gości z obu Ameryk i Europy”.

Bali od lat walczy z niewłaściwym zachowaniem turystów. W mediach co jakiś czas pojawiają się historie dotyczące nieprzestrzegania obowiązujących na wyspie zasad. Chodzi między innymi o wybieranie się do balijskich świątyń w bikini. W minionym roku jedna z turystek podzieliła się na TikToku krótkim nagraniem, w którym opowiadała, że poszła do świątyni w stroju kąpielowym. Przed wejściem na teren obiektu obsługa dała jej chusty, aby się zakryła. Kobieta przyznała, że pracownicy świątyni wprost jej powiedzieli, że jest "ubrana jak prostytutka".

Źródło: news.com.au, Fly4free

loader