Oceń
Do internetu regularnie trafiają historie, w których pasażerowie nie zostają wpuszczeni do samolotu z powodu niewłaściwego zachowania, awantur czy nieodpowiednich żartów w czasie kontroli. Tym razem 44-latek został zatrzymany przez straż graniczną z powodu "problemów z prawem". Zamiast znaleźć się na pokładzie samolotu, trafił do więzienia.
Zobacz także: Turyści nie wiedzieli, że przewożą zakazane pamiątki. Zostali zatrzymani na lotnisku w Polsce
Gdańsk. Chciał polecieć do Wielkiej Brytanii, trafił do więzienia
– Na gdańskim lotnisku funkcjonariusze z miejscowej placówki Straży Granicznej zatrzymali w niedzielę 44-letniego mieszkańca woj. pomorskiego – podał rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak.
Mężczyzna był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Gdyni. – Podczas kontroli granicznej na odlot samolotu do Leeds okazało się, że podróżny miał na bakier z prawem i sąd wystawił nakaz jego doprowadzenia do aresztu lub więzienia – dodał Juźwiak.
Jak dodał rzecznik, „mężczyzna ma do odbycia karę 75 dni pozbawienia wolności za zniszczenie mienia”.
"Zażartowali", że mają bombę w bagażu. Polaków nie wpuszczono do samolotu
W połowie stycznia na lotnisku w Gdańsku doszło też do innego, niecodziennego zdarzenia. W czasie nadawania bagażu przed lotem dwóch pochodzących z Polski pasażerów "zażartowało", że ma ze sobą bombę i granat. Po tych słowach służby lotniskowe natychmiast podjęły interwencję. Po dokładnym sprawdzeniu bagaży Polaków okazało się, że nie ma tam żadnych niebezpiecznych materiałów.
Ten nieudany żart skończył się dla mężczyzn mandatem w wysokości kilkuset złotych i odmową wpuszczenia na pokład samolotu.
Źródło: RadioZET.pl/PAP (Piotr Mirowicz)
Oceń artykuł