Oceń
Barcelona to jeden z najpopularniejszych kierunków na city break. Nie ma się zresztą co dziwić, bo miasto to zachwyca o każdej porze roku. Piaszczyste wybrzeże, niesamowite krajobrazy i wyjątkowa kuchnia sprawiają, że setki turystów z całego świata postanawiają spędzić tu dłuższy bądź krótszy urlop. Jak się jednak okazuje, nie dla wszystkich jest to powód do świętowania. Właśnie władze Barcelony postanowiły ograniczyć liczbę osób zwiedzających miasto.
Barcelona ogranicza liczbę turystów zwiedzających miasto
W piątek 25 listopada rada miejska Barcelony zatwierdziła przepisy ograniczające liczbę podróżnych zwiedzających to miasto, w tym jego najpopularniejsze części. Zgodnie z nowymi zasadami maksymalna liczba turystów w grupie z przewodnikiem może wynieść 20 osób na terenie Starego Miasta.
Ponadto w kilku częściach Barcelony, w tym na popularnym wśród turystów placu Sant Jaume i na placach Pi, Reial oraz Rei, wprowadzono limit liczby grup z przewodnikiem. Równocześnie będzie mogło tam przebywać od trzech do maksymalnie ośmiu grup. Zabrania się też używania głośników przez przewodników turystycznych na barcelońskich osiedlach, co ma obniżyć poziom hałasu.
Zobacz także: Ten kraj cieszy się ogromną popularnością wśród Polakow. Rekordowa liczba turystów
Kary przewidziane za lekceważenie nowego prawa wyznaczono na 1500 euro. W przypadku osób, które złamią przepisy ponownie, mandat wyniesie 3000 euro.
Celem nowych przepisów jest zachowanie równowagi pomiędzy działalnością gospodarczą a życiem mieszkańców - uzasadnił barceloński ratusz.
Przypomnijmy, że podobny problem ma również Wenecja we Włoszech. Tamtejsze władze, aby ograniczyć liczbę podróżnych, a przede wszystkim tych, którzy przyjeżdżają tu tylko na kilka godzin, postanowiły wprowadzić opłaty za wstęp do miasta. Specjalne bilety będą musieli nabyć wyłącznie tzw. turyści jednodniowi, czyli ci, którzy nie zamierzają zostawać w Wenecji na noc. Ceny wejściówek mają oscylować w granicach od około 3 do ok. 10 euro - w zależności od sezonu.
Nie wiadomo jeszcze, od kiedy nowe przepisy będą obowiązywać. Nie stanie się to jednak wcześniej niż za pół roku.
Zobacz także: Chcą wydłużenia wakacji na trzy miesiące. Wiceminister turystyki podał swoje stanowisko
RadioZET.pl/PAP(Marcin Zatyka)
Oceń artykuł