Oceń
Do sieci raz na jakiś czas trafiają zaskakujące historie dotyczące pasażerów. Niedawno informowaliśmy, że podróżujący samolotem regularnie kradną z samolotu koce, karty bezpieczeństwa, solniczki, pieprzniczki czy sztućce. Jednak jedną z najczęściej zabieranych z pokładu rzeczy są kamizelki ratunkowe. Okazuje się, że pasażerowie je kradną, a później sprzedają w serwisach aukcyjnych za ok. 500 zł.
Tym razem historia dotyczy pasażera busa. Mężczyzna, chcąc zrobić prezent swojej przyjaciółce, postanowił ukraść jedną z walizek należących do innej podróżniczki. Sprawa bardzo szybko wyszła na jaw.
Zabrał walizkę z luku bagażowego. Chciał zrobić niespodziankę przyjaciółce
Policjanci z Kozienic (województwo mazowieckie) poinformowali, że zatrzymali 37-latka, który ukradł z luku bagażowego kursowego busa walizkę należącą do innej osoby. Towarzysząca mu kobieta wybrała sobie z bagażu perfumy, resztę przedmiotów para ukryła w przydrożnym rowie.
Pasażerka busa kursującego na trasie Kozienice–Warszawa, dopiero gdy wysiadała na przystanku w stolicy, zorientowała się, że w luku bagażowym nie ma zostawionego tam przez nią bagażu. "Gdy chciała odebrać walizkę, którą miała zabrać ze sobą w zagraniczną podróż, okazało się, że bagaż zniknął. Łupem złodzieja padły ubrania, aparat fotograficzny oraz kosmetyki" – przekazała rzeczniczka.
Zobacz także: Pojechał samochodem z Polski do Chorwacji. Tyle wydał na podróż
Funkcjonariuszom z kozienickiej komendy udało się nakreślić szczegóły zdarzenia. Jak się okazało, na trasie przejazdu, na jednym z przystanków, z busa wysiadała kobieta oraz mężczyzna. Policjanci ustalili ich dane i zatrzymali parę.
Podczas wykonywania dalszych czynności okazało się, że 37-latek chciał zrobić prezent swojej przyjaciółce i ukradł walizkę z luku bagażowego. Gdy kobieta zobaczyła zawartość bagażu, zabrała z niego tylko perfumy. Pozostałe przedmioty ukryli w przydrożnym rowie.
Funkcjonariusze odzyskali całe skradzione mienie w kwocie niemal 2 tys. zł. Teraz 37-latek odpowie przed sądem w warunkach recydywy, gdyż była to już jego kolejna kradzież. Grozi mu kara do 7,5 roku pozbawienia wolności, natomiast 50-letniej kobiecie grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: PAP
Oceń artykuł