Pijany turysta wspiął się na zabytkowy pomnik. Straty oszacowano na 80 tys. zł
Pochodzący z Irlandii turysta wpadł na pomysł wspięcia się na słynny pomnik w Brukseli przedstawiający lwa i postać z pochodnią. Mężczyzna w zaledwie kilka sekund doprowadził do zniszczenia posągu, który został dopiero odsłonięty po trwającej trzy lata renowacji. Wszystko nagrały kamery miejskiego monitoringu, a Irlandczyka zatrzymała policja. Straty oszacowano na 17,5 tys. euro, czyli ponad 80 tys. złotych.

Do zdarzenia doszło w centrum Brukseli, tuż przed budynkiem Belgijskiego Świata Piwa (Belgian Beer World), dawnej giełdy papierów wartościowych. Irlandzki turysta, prawdopodobnie nietrzeźwy, wspiął się na stojący przed budynkiem pomnik. Mężczyzna w kilka sekund spowodował straty na kilkanaście tysięcy euro.
Bruksela. Turysta uszkodził zabytkowy pomnik
Jak widać na nagraniu, które zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu, młody mężczyzna stara się wspiąć na pomnik lwa. W pewnym momencie oparł się na ramieniu rzeźby trzymającej pochodnię. Niestety kawałek posągu, którego turysta kurczowo się trzymał, odłamuje się i spada na ziemię.
Irlandczyk uszkodził pomnik zaledwie dzień po tym, jak został on ponownie odsłonięty po trwającej trzy lata renowacji całego budynku. Jej łączny koszt wyniósł 90 mln euro. Straty spowodowane przez mężczyznę oszacowano z kolei na 17,5 tys. euro, czyli ok. 81 tys. złotych.
Policja dzięki zamontowanemu monitoringowi zatrzymała mężczyznę w pobliskiej restauracji typu fast food. Na razie nie wiadomo, jaka kara będzie czekać wandala. Z pewnością jednak będzie musiał słono zapłacić za swoje skandaliczne zachowanie, bo władze domagają się, aby poniósł część kosztów renowacji zniszczonego pomnika.
"Naprawa będzie kosztować dużo pieniędzy, ponieważ prace będą musieli wykonać prawdziwi rzemieślnicy. Jest to obiekt wpisany na listę dziedzictwa kulturowego, a dalsze działania podejmie agencja ds. zabytków i krajobrazów regionu brukselskiego (...) Cały budynek dopiero co został przywrócony do dawnej świetności. Chcielibyśmy, aby rzeźby cieszyłyby się większym szacunkiem. To bardzo smutne, że tak się stało" – powiedziała cytowana przez serwis Vrt.be Nel Vandevennet, należąca do zespołu odnawiającego posąg.