Obserwuj w Google News

Samolot Ryanaira leciał z niedomkniętymi drzwiami. "Ciśnienie w kabinie spadło"

2 min. czytania
21.11.2023 14:17
Zareaguj Reakcja

Samolot linii Ryanair wystartował z Dublina, a chwilę później powrócił na irlandzkie lotnisko. Okazało się, że jest problem z drzwiami na pokładzie - jedna para została niedomknięta. Ostatecznie pasażerowie dotarli do miejsca docelowego dopiero następnego dnia.

Samolot Ryanaira musiał zawrócić na lotnisko. Powód? Niedomknięte drzwi na pokładzie
fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER/EASTNEWS

W niedzielę 19 listopada o godzinie 18.45 czasu lokalnego samolot taniej linii Ryanair wystartował z Dublina i udał się w podróż do Amsterdamu. Maszyna miała wylądować w Holandii niespełna półtorej godziny później. Tak się jednak nie stało. W trakcie rejsu pilot podjął decyzję o powrocie do stolicy Irlandii. O sprawie informuje portal fly4free.pl.

Redakcja poleca

Samolot Ryanaira musiał zawrócić na lotnisko

Niedługo po starcie z Dublina pilot otrzymał komunikat, że drzwi od luku bagażowego są otwarte. Kapitan statku natychmiast podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu. Zawrócił z trasy, a następnie skierował się z powrotem do stolicy Irlandii. Chwilę później samolot bezpiecznie osiadł na lotnisku w Dublinie.

W porcie doszło do szczegółowej inspekcji. Wówczas okazało się, że drzwi od luku bagażowego w rzeczywistości są zamknięte. Założono więc, że zepsuł się czujnik. W związku z tym Boeing 737-800 został uziemiony.

Samolot leciał z niedomkniętymi drzwiami

Informacja o awaryjnym lądowaniu Ryanaira w Dublinie szybko przedostała się do mediów. W poniedziałek jeden z pasażerów feralnego lotu skontaktował się z portalem AviationSource. Podróżny, który chce pozostać anonimowy, ale jego tożsamość została zweryfikowana przez serwis na podstawie karty pokładowej, przedstawił zupełnie inną wersję zdarzeń. Według turysty nie chodziło o drzwi ładunkowe, a wejściowe, znajdujące się na pokładzie.

- Załoga nie zamknęła prawidłowo przednich drzwi. Ciśnienie w kabinie spadło, a hałas był bardzo głośny. Załoga stwierdziła, że pilot przekazał im, że różnica ta jest "w porządku". Po starcie utrzymywaliśmy niską wysokość, a załoga wydawała się zestresowana. Również osoba siedząca obok drzwi nie była w stanie zmienić miejsca - powiedział pasażer, cytowany przez portal fly4free.pl.

Podróżny dodał, że po wylądowaniu w Dublinie załoga pokładowa próbowała domknąć drzwi, jednak bezskutecznie. Niedługo później podstawiono nowy samolot. Zanim jednak maszyna wystartowała, poinformowano podróżnych, że lotnisko w Amsterdamie zostało zamknięte ze względu na ograniczenia hałasu. Finalnie lot odwołano, a klienci Ryanaira wyruszyli do Holandii dopiero następnego dnia.

Źródło: Radio ZET/fly4free.pl

Nie przegap