Obserwuj w Google News

Samolot Ryanaira prawie zderzył się z maszyną linii Air France. Mogło dojść do tragedii

2 min. czytania
09.11.2023 13:05
Zareaguj Reakcja

We wtorek na lotnisku w Birmingham o mały włos nie zderzyły się dwa samoloty - Boeing Ryanaira oraz Airbus linii Air France. Na szczęście piloci w porę podjęli odpowiednie działania.

Samolot Ryanaira prawie zderzył się z maszyną linii Air France. Mogło dojść do tragedii
fot. Stanislaw Bielski/REPORTER/EASTNEWS

Swój lot, zarówno pasażerowie linii Ryanair, jak i Air France, z pewnością zapamiętają na długo. Na lotnisku w Birmingham mogło dojść do bardzo poważnego incydentu. Na szczęście piloci w porę podjęli właściwe środki bezpieczeństwa. O sprawie informuje m.in. portal Wirtualna Polska Turystyka.

Redakcja poleca

Samolot Ryanaira prawie zderzył się z maszyną Air France

Do zdarzenia doszło we wtorek 7 listopada. O godzinie 9.35 Boeing 737-800 linii Ryanair wystartował z lotniska w Bydgoszczy i udał się w drogę do Birmingham w Wielkiej Brytanii. Po niespełna półtoragodzinnym locie statek powietrzny przygotowywał się do lądowania w Anglii. Miał osiąść na pasie startowym numer 33. 

W tym samym czasie na wspomnianym pasie kołował inny samolot - Airbus A321-200 linii lotniczej Air France. Maszyna przygotowywała się do rejsu na lotnisko Paryż-Roissy-Charles de Gaulle. Na szczęście nie doszło do żadnego poważnego incydentu. Piloci w porę podjęli odpowiednie środki. Kapitan francuskiego przewoźnika przerwał start rozpędzonego do około 140 km/h samolotu i zjechał na boczny pas. Z kolei piloci Boeinga 737-800, którzy znajdowali się wówczas na wysokości 300 m n.p.m., postanowili wykonać drugi krąg.

Niebezpieczny incydent na lotnisku w Birmingham. Dlaczego do niego doszło?

Finalnie maszyna Ryanaira wylądowała na pasie startowym nr 33 mniej więcej 15 minut później. Kiedy samolot irlandzkiego przewoźnika bezpiecznie zakończył swój lot, Airbus Air France ponownie zaczął przygotowywać się do startu. Do Paryża dotarł z kilkunastominutowym opóźnieniem. 

Nie jest jasne, dlaczego doszło do takiego zdarzenia. Nie wiadomo również, czy eksperci w ogóle będą badać ten incydent. Możliwe, że sprawa zostanie zakwalifikowana jako "standardowe" poradzenie sobie z sytuacją - podaje portal fly4free.pl.

Źródło: Radio ZET/turystyka.wp.pl/fly4free.pl

Nie przegap