Ten europejski kraj jest najbardziej zatłoczonym kierunkiem na świecie. Wyniki analizy zaskakują
Wskazano najbardziej zatłoczony kraj na świecie, jeśli o przeliczenie liczby turystów na mieszkańców. Okazuje się, że numerem jeden w tym niechlubnym zestawieniu jest Austria. Najwięcej zagranicznych gości pojawia się oczywiście w stolicy, Wiedniu – wynika z analizy serwisu MoneyTransfers.

Analizę serwisu MoneyTransfers.com na temat najbardziej zatłoczonych miejsc na świecie przywołał brytyjski dziennik „Express”. Wyniki analizy opierają się na danych za ostatni rok. Dla wielu osób zaskoczeniem może być fakt, że to Austria króluje wśród najbardziej obleganych kierunków turystycznych.
Austria najbardziej zatłoczonym krajem na świecie
Okazuje się, że na każdego mieszkańca Austrii przypada 3,6 turysty. Tak przynajmniej wynika z przeliczenia populacji wynoszącej 8,9 miliona i ponad 32 milionów turystów odnotowanych w skali roku.
Choć w porównaniu z innymi krajami liczba odwiedzających może nie wydawać się imponująca, to jednak w skali kraju Austria nie ma sobie równych, jeśli chodzi o tłumy odwiedzających. Największa ich liczba przypada na stolicę, Wiedeń, gdzie na każdego mieszkańca przypada średnio 3,2 turysty.
Jak z kolei wskazuje portal Fly4free, Austria jest liderem tego zestawienia pomimo faktu, że trzy pierwsze miejsca na liście najbardziej obleganych przez turystów miast zajmuje Tajlandia. Na podium znalazły się Phuket (118,5 turysty na mieszkańca), Pattaya (98,7) oraz Krabi (72,2). Na kolejnych pozycjach znalazły się Muğla w Turcji (40,2 turysty na mieszkańca), Hurghada w Egipcie (28,6), Makau (26,9) oraz Heraklion (22,0).
Hallstatt. Mieszkańcy protestują przeciwko tłumom turystów
Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia mieszkańcy Hallstatt w Alpach Salzburskich zaczęli protestować przeciwko masowemu napływowi zagranicznych gości. Miejscowość ta w ostatnich latach przeżywa turystyczne oblężenie, które utrudnia codzienne życie. Chociaż w austriackim miasteczku mieszka zaledwie 700 osób, w sezonie odwiedza je nawet 10 tysięcy turystów dziennie. Właśnie dlatego rozpoczęto protesty.
Turystyka przynosi oczywiście Hallstatt znaczące dochody, ale tłumy odwiedzających są dla lokalsów zbyt uciążliwe. Już we wcześniejszych latach mieszkańcy skarżyli się, że zagraniczni goście nie szanują ich prywatności. Pukają do ich domów z prośbą o skorzystanie z toalety i bardzo często zaglądają do środka przez okna czy otwarte drzwi.