Oceń
Brunatne algi z rodzaju Sargassum były od dawna powszechne w Oceanie Atlantyckim, na ogół zamieszkując płytkie wody. Ich zakwity to naturalne zjawisko, chociaż w ostatnich latach jego skala drastycznie wzrosła, co mocno niepokoi naukowców. Badacze z Uniwersytetu Południowej Florydy (USF) podają, że w 2023 roku wodorostów może być rekordowo dużo. To jednocześnie ogromne zagrożenie dla tegorocznego sezonu turystycznego. Na problem zwrócił uwagę portal Wirtualna Polska Turystyka, powołując się na informacje podane przez CNN Travel.
Inwazja glonów w Oceanie Atlantyckim
Zdaniem ekspertów tegoroczna masa makroalg brunatnych może osiągnąć rekordowo wysokie rozmiary i objąć pasmo ponad ośmiu tysięcy kilometrów. Prognozy wskazują, że warstwa glonów w zachodniej części Atlantyku będzie rosnąć w marcu, kwietniu i maju.
Według dr Briana Lapointa, badacza z Instytutu Oceanicznego Florydy, unoszące się na wodzie wodorosty obecnie przesuwają się na zachód. W okresie letnim przejdą one przez Karaiby i do Zatoki Meksykańskiej, a najbardziej powszechne na plażach na Florydzie mają stać się w lipcu tego roku.
– Tegoroczny zakwit Sargassum zaczął formować się wcześnie, a swój rozmiar podwoił między grudniem a styczniem. Masa na początku roku była większa niż kiedykolwiek – powiedział Lapointe w rozmowie z CNN Travel. – To zupełnie nowe zjawisko oceanograficzne, które stwarza naprawdę katastrofalny problem dla turystyki w regionie Karaibów – dodał.
Zobacz także: Alert na popularnej wyspie. Władze ostrzegają turystów przed tropikalnym wirusem
Masa alg na plażach może odstraszać turystów
Naukowiec przyznaje, że algi z rodzaju Sargassum mają nie tylko złe, ale też dobre strony. Jeśli dryfują w morzu lub oceanie na odpowiedniej głębokości, są pożywieniem dla niektórych ryb, ssaków, ptaków morskich czy krabów.
Ogromny problem zaczyna się wówczas, gdy wypływają na brzeg i zasypują plaże, szczególnie te popularne wśród turystów. Makroalgi piętrząc się na brzegu, uwalniają siarkowodór, którego zapach przypomina zgniłe jajo. Gaz uwalniany przez gnijące glony może powodować problemy z oddychaniem. Wodorosty zawierają też w swoim miąższu arsen, co czyni je bardzo niebezpiecznymi, jeśli zostaną połknięte.
Po zakwitach w 2018 roku do lekarzy na Martynice i w Gwadelupie zgłaszały się tysiące osób z problemami oddechowymi spowodowanymi gnijącymi stertami Sargassum. Inwazja glonów ma także negatywny wpływ na turystykę, a usuwanie setek ton alg z plaż jest bardzo kosztowne.
Chociaż w tym roku problem związany z masą wodorostów zdecydowanie przybiera na sile, w ubiegłych latach również istniał. W 2021 roku w Barbadosie konieczne było "wywożenie aż 1,6 tys. wywrotek glonów dziennie, aby oczyścić plaże i przygotować je na przyjazd turystów".
Źródło: Wirtualna Polska Turystyka/CNN Travel
Oceń artykuł