Otrzymali alert o rozpoczęciu wojny. Turyści wpadli w panikę
Turyści przebywający w Seulu przeżyli niemały szok, gdy nagle na ich telefonach pojawił się alert informujący o rozpoczęciu wojny i przygotowaniu się do ewakuacji. W mieście wybuchła panika. Ostatecznie okazało się, że... doszło do pomyłki.

W środę 31 maja Korea Północna wystrzeliła rakietę z satelitą szpiegowskim. Japoński system ostrzegawczy J-Alert wezwał mieszkańców Okinawy do "natychmiastowego schronienia się w domach lub pod ziemią" około godziny 6:30 czasu lokalnego. Ostrzeżenie zostało zniesione około 30 minut później, po tym, jak japońska straż przybrzeżna powiedziała, że najprawdopodobniej północnokoreańska rakieta spadła do morza, nie osiągając celu.
System alarmowy uruchomiono także w Seulu, stolicy Korei Południowej. "Alert wojenny" został rozesłany do wszystkich osób przybywających w mieście. Mieszkańcy, a w szczególności turyści byli przerażeni wiadomościami, które otrzymali na swoje telefony.
Seul. Turyści otrzymali przez pomyłkę alarm o rozpoczęciu wojny
Turyści przebywający w Seulu, cytowani przez NK News, przyznali, że "wojenne alerty" ewakuacyjne wywołały u nich panikę i zakłopotanie, ponieważ zostały przekazane tylko w języku koreańskim. "Nie mogliśmy nic zrozumieć" – wyjaśnili. Dodali, że
Osoby przebywające w stolicy Korei Południowej otrzymały na telefon kilka powiadomień zatytułowanych "czas wojny" lub "alarm prezydencki" w języku angielskim i innych językach obcych, ale z samym tekstem w języku koreańskim. Przez głośniki publiczne słychać było też ostrzeżenia, aby przygotować się do ewakuacji. Nie było jednak doniesień o uszkodzeniach lub zakłóceniach.
Po niespełna półgodzinie seulczycy oraz turyści otrzymali nowe powiadomienie. Tym razem informujące o tym, że ostrzeżenie zostało wysłane "omyłkowo". Temat ostrzeżeń wysyłanych na telefony jest kontrowersyjny, władze Korei muszą przemyśleć formułę komunikatów, aby po raz kolejny nie wywołać paniki.
Władze Seulu stanowczo podkreśliły, że "wystrzelenie przez Koreę Północną rakiety z satelitą szpiegowskim jest naruszeniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ". Rakieta w wyniku awarii rozbiła się nad Morzem Żółtym. Armia Korei Południowej poinformowała, że najprawdopodobniej zlokalizowała szczątki satelity około 200 km na zachód od południowo-zachodniej wyspy Eocheongdo i jest w trakcie ich wydobywania.
Źródło: NK NEWS, Onet Podróże