Oceń
Już na początku minionego tygodnia informowaliśmy, że szykuje się 10-dniowy strajk na największym lotnisku w Wielkiej Brytanii – Londyn-Heathrow. Akcje protestacyjne mają rozpocząć się 31 marca i potrwać do 9 kwietnia, czyli do Niedzieli Wielkanocnej włącznie. Szykują się spore utrudnienia dla pasażerów, tym bardziej, że to okres wzmożonego ruchu lotniczego.
British Airways odwołuje 300 lotów na Wielkanoc. Strajk na Heathrow
Pod koniec marca zacznie strajkować 1,4 tysiąca kontrolerów bezpieczeństwa i pracowników odpowiedzialnych za sprawdzanie ładunków wjeżdżających na teren portu Londyn-Heathrow. Najbardziej ucierpią linie British Airways, bo akcja protestacyjna zaplanowana jest w terminalu 5, z którego operuje brytyjski przewoźnik.
Brytyjskie linie poinformowały, że w ciągu 10-dniowego okresu przed i w czasie Wielkanocy będą musieli odwoływać po ok. 32 loty dziennie z Heathrow. To oznacza, że nie zostanie zrealizowanych łącznie około 300 rejsów. Przewoźnik na razie nie podał, które konkretnie loty zostaną odwołane i czy w jakimś stopniu zakłócenia będą obejmowały loty do Warszawy.
Zobacz także: Otworzył drzwi samolotu i zjechał po zjeżdżalni awaryjnej. Pasażerowie byli w szoku
Problem nie dotyczy jednak tylko British Airlines. W konsekwencji ograniczenia wykorzystania terminalu piątego także inne linie zostały poproszone przez Heathrow o zmniejszenie liczby lotów zaplanowanych na ten okres i wstrzymanie sprzedaży biletów, aby zmniejszyć liczbę pasażerów. Lotnisko obawia się gigantycznych kolejek do wszystkich bramek bezpieczeństwa.
Zarządzający brytyjskim portem przyznają, że zakłóceń nie da się uniknąć, bo przed Wielkanocą zaczyna się szczyt wiosennych wyjazdów. Wiele osób, w tym również Polacy, wyjeżdżają w tym okresie do swoich rodzin.
Powodem strajku jest spór płacowy między lotniskiem Heathrow a jego pracownikami zrzeszonymi w związku zawodowym Unite. Związkowcy nie zgadzają się na jedynie 10-proc. podwyżki po długim okresie zamrożenia wynagrodzeń z powodu wybuchu pandemii. Czwartkowe rozmowy między obiema stronami nie przyniosły oczekiwanego skutku.
Sekretarz generalna Unite Sharon Graham oskarżyła Heathrow o płacenie pracownikom lotniska "najniższych wynagrodzeń", podczas gdy kierownicy wyższego szczebla cieszą się ogromnymi pensjami. "Pracownicy po prostu nie mogą związać końca z końcem z powodu niskich zarobków. Strajkują, bo są do tego zmuszeni, a nie z chciwości" – mówiła sekretarz w rozmowie z BBC.
Źródło: RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł