Obserwuj w Google News

Dla tego widoku wstałam o 4 rano. Hala Gąsienicowa przyciąga tłumy turystów

3 min. czytania
16.08.2023 15:53
Zareaguj Reakcja

Wypad w Tatry zaplanowałam na długi weekend sierpniowy. Wiedziałam, że na najpopularniejszych szlakach mogę spotkać tłumy turystów. Szczególnie na trasie w kierunku Hali Gąsienicowej, która właśnie w sierpniu pokrywa się różowym dywanem kwiatowym. Aby uniknąć tłumów i dotrzeć do słynnej doliny, zanim wysokie temperatury zaczną mocno doskwierać, wstałam o 4 rano. Dla takiego widoku warto było.

Hala Gąsienicowa pokryta wierzbówką kiprzycą
fot. RadioZET.pl, N. Czochara-Rychlak

W długi sierpniowy weekend nastąpiła kulminacja wakacyjnego ruchu turystycznego pod Tatrami. Hotele i kwatery, szczególnie w okolicy Zakopanego, były wypełnione turystami, a popularnymi górskimi szlakami wędrowały tłumy. Przekonałam się o tym, widząc sznur ludzi idących w kierunku Hali Gąsienicowej. Była godzina 8.00. Kiedy ja robiłam ostatnie ujęcie pokrytej różowymi roślinami doliny, po krótkim przystanku w schronisku Murowaniec, wiele osób dopiero rozpoczynało wędrówkę z Kuźnic. W połowie drogi powrotnej do parkingu usłyszałam od jednej rodziny, że „żałują, że nie wstali wcześniej, bo mogliby już wracać z gór, podobnie jak ja”.

Redakcja poleca

Hala Gąsienicowa pokryta „różowym dywanem”

Hala Gąsienicowa jest bez wątpienia jednym z najpopularniejszych celów wędrówek w Tatrach. Oddalona o ponad dwie godziny od Zakopanego dolina oferuje jedną z najpiękniejszych tatrzańskich panoram i jest też doskonałym punktem wypadowym w wyższe partie gór. W krajobrazie tej doliny zwracają uwagę charakterystyczne szałasy pasterskie. Ale nie tylko. Właśnie tutaj, na wysokości 1500 m n.p.m., znajduje się kultowe już schronisko PTTK „Murowaniec”.

Otoczona strzelistymi szczytami Hala Gąsienicowa prezentuje się pięknie tak naprawdę o każdej porze roku. Ale to właśnie w okresie lipiec-sierpień przyciąga najwięcej turystów. Wszystko za sprawą bujnie kwitnącej w tym czasie wierzbówki kiprzycy, która pokrywa dolinę różowo-fioletowym dywanem kwiatowym. W szczycie sezonu letniego media społecznościowe zalewane są zdjęciami z tego miejsca.

Hala Gąsienicowa
fot. RadioZET.pl/N. Czochara-Rychlak

Postanowiłam przekonać się na własne oczy, czy tatrzańska dolina prezentuje się równie pięknie, jak na zdjęciach publikowanych w sieci. Chcąc uniknąć tłumów na szlakach, z racji długiego i słonecznego weekendu sierpniowego, wyruszyłam z Kuźnic wcześnie rano. Okazało się, że nie byłam jedyną osobą, która wpadła na taki pomysł. O 7 rano, gdy po dwóch godzinach wędrówki dotarłam do Hali Gąsienicowej, spotkałam już trochę osób. Ale zdecydowanie nie były to jeszcze tłumy, które dopiero zmierzały do doliny.

Hala Gąsienicowa pokryta wierzbówką kiprzycą
fot. RadioZET.pl/N. Czochara-Rychlak

Widok tatrzańskiej hali w „różowej” odsłonie był naprawdę spektakularny. Dzięki wczesnej godzinie miałam okazję podziwiać go w spokoju. Udało mi się nawet zrobić kilka zdjęć bez turystów. Zrozumiałam, dlaczego tak wiele osób chce zobaczyć to miejsce.

Hala Gąsienicowa
fot. RadioZEt.pl/N. Czochara-Rychlak

Hala Gąsienicowa – jaki szlak wybrać?

Na Halę Gąsienicową można dostać się z zakopiańskich Kuźnic żółtym szlakiem przez Dolinę Jaworzynki lub niebieskim szlakiem przez Boczań (ok. 2 godzin drogi). Obie te trasy łączą się na Przełęczy między Kopami, skąd na halę prowadzi już tylko jedna ścieżka. Szerszy i nieco dłuższy szlak oznaczony kolorem czarnym prowadzi z Brzezin do schroniska Murowaniec (ok. 2 godz. 15 min).

Ja wybrałam pierwszą opcję, czyli szlak z Kuźnic przez Dolinę Jaworzynki. Żółty szlak rozpoczyna się nad potokiem Bystra w Kuźnicach. Po kilkunastu minutach drogi wychodzi się na Polanę Jaworzynkę, a po kolejnych 10 minutach wędrówki widać już szczyt Giewontu.

Hala Gąsienicowa - trasa z Kuźnic
fot. RadioZET.pl, N. Czochara-Rychlak

Po dotarciu do Przełęczy między Kopami widoki stają się coraz bardziej imponujące. Przy dobrej widoczności można dostrzec Granaty, Kozi Wierch, Kościelec i Świnicę. Końcowy odcinek to ścieżka w dół, z której można podziwiać przepiękną Halę Gąsienicową.

Wiele osób decyduje się na dodatkowy spacer nad położony niedaleko Czarny Staw Gąsienicowy (dodatkowe 40 minut drogi). Z kolei z położonego na hali schroniska Murowaniec można wybrać się na Kasprowy Wierch, Świnicę, Kościelec, Zawrat, przełęcz Krzyżne czy Orlą Perć.

Trasa na Halę Gąsienicową
fot. RadioZET.pl/N. Czochara-Rychlak

Jak dojechać i gdzie zaparkować?

Przyjeżdżając samochodem do Zakopanego i chcąc rozpocząć wędrówkę do Hali Gąsienicowej w Kuźnicach, najlepiej pozostawić auto na publicznych miejscach parkingowych w okolicach ronda Jana Pawła II (znajduje się w pobliżu skoczni narciarskiej). Co ważne, w niedzielę i dni świąteczne parking jest za darmo. Z tego miejsca, to początku szlaku w Kuźnicach pozostaje do przejścia ok. 2 km (40 min spaceru).

Z okolic dworca PKP można też dojechać busem do samych Kuźnic. Dzięki takiej formie transportu można sobie odpuścić długi spacer od parkingu i podjechać blisko kas Tatrzańskiego Parku Narodowego. W tym miejscu znajduje się też ważny węzeł szlaków oraz kolejka na Kasprowy Wierch.

Nie przegap