"Lodowiec Zagłady" pęka. W ciągu kilku lat może się rozpaść, a jego stopnienie podniesie poziom wody o 65 cm
Naukowcy ostrzegają, że szelf lodowy antarktycznego lodowca Thwaites może pęknąć w ciągu najbliższych kilku lat. To z kolei poskutkuje osunięciem się "Lodowca Zagłady" do oceanu. Jeżeli całkowicie by się stopił, poziom wód na Ziemi mógłby podnieść się aż o 65 cm.

W grudniu na łamach czasopisma "Scientific Reports" opublikowane zostały badania, z których wynika, że lodowce w Himalajach kurczą się 10 razy szybciej niż zakładano. W ciągu ostatnich 40 lat proces ten znacznie przyspieszył w stosunku do tego, jak postępował przez poprzednie 7 stuleci.
Niestety nie tylko pokrywa lodowa Himalajów topnieje. Okazuje się, że w ciągu najbliższych 5-10 lat może pęknąć szelf lodowy lodowca Thwaites. Jeżeli do tego dojdzie, "Lodowiec Zagłady" zawali się do oceanu, a to z kolei może poskutkować katastrofalnymi konsekwencjami. Otóż stopnienie tego obiektu może doprowadzić do poniesienia wód na Ziemi aż o 65 cm.
Szelf lodowy lodowca Thwaites pęka. W ciągu kilka lat się rozpadnie, a to spowoduje osunięcie się "Lodowca Zagłady" do oceanu
Lodowiec Thwaites - zwany również lodowcem Doomsday lub "Lodowcem Zagłady" - to jeden z największych lodowców na Antarktydzie. Jest niezwykle rozległy i rozciąga się na 120 km długości. Wpływa on do Zatoki Pine Island, która jest częścią Morza Amundsena.
Obiekt ten jest bacznie obserwowany pod kątem topnienia - odpowiada za ok. 4% globalnego wzrostu poziomu mórz, gdyż już teraz traci co roku 50 mld ton lodu. Wraz z lodowcem Pine Island został opisany jako "słabe podbrzusze" pokrywy lodowej Antarktyki Zachodniej, ze względu na jego podatność na cofanie się. W ostatnich latach przepływ obu tych lodowców przyspieszył, ich powierzchnie obniżyły się, a linie uziemienia cofnęły się. Szelf lodowy, który stanowi przedłużenie Thwaites i tak naprawdę podtrzymuje lodowiec, prawdopodobnie w ciągu najbliższych 10 lat pęknie. Wówczas "Lodowiec Zagłady" osunie się do oceanu. Jeżeli całkowicie by się stopił, mogłoby to doprowadzić do poniesienia się poziomu mórz nawet o 65 cm.
Najbardziej niepokojące w ostatnich wynikach badań jest to, że wskazują one na nieuchronne zawalenie się lodowego szelfu, pewnego rodzaju opaski bezpieczeństwa, która utrzymuje lód na lądzie - mówi Peter Davis, oceanograf z British Antarctic Survey, w wypowiedzi przytaczanej w mediach społecznościowych przez Fundację MARE.
Szelf lodowy jest "trawiony" od dołu przez ciepłe wody oceaniczne. To one sprawiają, że staje się on coraz słabszy i w końcu pęknie. To z kolei doprowadzi do osunięcia się lodowca Thwaites. I do katastrofy.
W ciągu ostatnich 30 lat tempo zsuwania się Thwaites do oceanu podwoiło się. Jeżeli runie podtrzymujący go szelf lodowy, proces ten przyspieszy.
Źródło: Fundacja MARE/spiderweb.pl