Wybuch wulkanu Hunga Tonga. Chmura dymu wielkości połowy Niemiec była widoczna z kosmosu [WIDEO]
15 stycznia doszło do potężnej erupcji wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai leżącego w archipelagu wysp Tonga na Pacyfiku. Eksplozja doprowadziła do powstania tsunami, które okrążyło całą ziemię - fale dotarły do Japonii, Ekwadoru, Peru i nawet do Irlandii. Chmura dymu wysoka na 20 km była widziana w kosmosie. Udało się ją uchwycić na zdjęciach satelitarnych.

Już w grudniu pisaliśmy o bardzo silnym wybuchu wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai w państwie Tonga na południowym Pacyfiku. Ze stożka wydostała się wówczas gęsta chmura dymu, pyłu i popiołu, która osiągnęła wysokość 15 km. Erupcja została zarejestrowana m.in. na zdjęciach koreańskiego satelity GeoKompsat.
15 stycznia 2022 roku doszło do nieporównywalnie większej eksplozji tego samego obiektu. Tym razem w wyniku erupcji nie tylko powstał słup dymu i popiołu wysoki na 20 km, ale też tsunami, które okrążyło całą Ziemię. Wybuch nagrał satelita, fala wzburzonej wody dotarła do Japonii, Ekwadoru i Peru, a huk słychać było nawet na Alasce.
Wybuch wulkanu Hunga Tonga. Chmura dymu wielkości połowy Niemiec była widoczna z kosmosu
Erupcja wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai, który leży rejonie wysp Tonga na południowym Pacyfiku, zelektryzowała cały świat. Do wybuchu doszło w sobotę i była to kolejna z serii eksplozji, jakie zanotowano tu w ostatnim czasie. Tym razem jednak chmura dymu, jaką wygenerował stożek, osiągnęła wysokość nawet 20 km i widać ją było doskonale na nagraniach wykonanych przez satelitę.
Do sieci trafiły materiały ukazujące incydent z udziałem Hunga Tonga-Hunga Ha'apai widziany z kosmosu. Internauci są nimi jednocześnie zachwyceni i przerażeni.
Niesamowite.Siła podobna do wybuchu nuklearnego.Fascynujące - piszą w komentarzach.
Chmura, jaka powstała w wyniku silnej eksplozji, miała wielkość porównywalną do połowy powierzchni Niemiec. Nic więc dziwnego, że była doskonale widziana z kosmosu.
Wybuch przyniósł ze sobą również poważne konsekwencje, a eksperci nie mają wątpliwości, że zdarzenie to będzie miało także długofalowe skutki. Po pierwsze huk słyszany był nawet 10 tys. km dalej - na Alasce. Ponadto od razu po erupcji wydano w wielu miejscach ostrzeżenia przed możliwością pojawienia się tsunami. Początkowo alerty dotyczyły wybrzeży wysp Tonga, Fidżi czy Samoa. Później jednak wydano je także dla Japonii, gdzie ewakuowano aż 200 tys. osób z potencjalnie zagrożonych terenów.
Okazuje się, że fala wody, która wezbrała po eksplozji, okrążyła cały świat. Tsunami o wysokości nawet 2 m dotarło nie tylko do Japonii, ale nawet u wybrzeży Ekwadoru czy Peru zanotowano wzrost wysokości wody. Mówi się o tym, że fale po wybuchu sięgnęły nawet Irlandii.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że fala uderzeniowa po wybuchu wulkanu na wyspie Tonga dotarła w sobotę... na Kasprowy Wierch. Dokładnie widać ją było na wykresie ciśnienia.
Przypominamy, że wulkan Hunga Tonga-Hunga Ha'apai znajduje się na wulkanicznej wyspie o tej samej nazwie. Do momentu erupcji z 2022 roku miała ona wielkość 200 ha - erupcja sprawiła, że środek wyspy zniknął z powierzchni Ziemi i zastąpiła go woda. Miejsce to znajduje się ok. 45 km na północny zachód od stolicy państwa Tonga - Nukuʻalofa. Warto dodać, że wyspa powstała w grudniu 2014 w wyniku erupcji podwodnego wulkanu o tej samej nazwie. Początkowo uważano, że ulegnie ona zatopieniu w ciągu kilku miesięcy od powstania, jednak podczas zjazdu Stowarzyszenia Amerykańskich Geofizyków w grudniu 2017 ogłoszono, że nastąpi to ok. 2040-2050 roku.
Źródło: radiozet.pl/Wulkany świata/Kataklizmy w Polsce i na świecie